silence
Nie sposób w niewielu słowach opisać zło, które powoduje nadmiar słów. Gadatliwość jest matką gnuśności, przyczyną niewiedzy i obłąkania, bramą oszczerstwa i szafarką kłamstw. Studzi też pobożny zapał. Umacnia występne namiętności, wskutek czego język coraz łatwiej skłania się do nierozważnych wypowiedzi. Zastanów się, zanim wypowiesz słowa, które nosisz w sercu, a często uznasz, że lepiej ich nie wypowiadać. Jednak nawet rzeczy, które uznasz za godne wypowiedzenia, czasem lepiej zatrzymać dla siebie.
Każdy czasami potrzebuje uciec w ciche miejsce. Dla mnie jest to zwykłe zamknięcie się w pokoju, innego dnia spacer ze samą sobą, a kolejnego taką formą spokoju rozmowa z pewną osobą, taka moja prywatna cisza od reszty świata, tylko my dwoje. Dość skomplikowana znajomość, a jednak ją uwielbiam i nie potrafię jej przerwać, trudno ją określić, ale jest bardzo wyjątkowa, tym bardziej, że ta osoba ma dla mnie wielkie znaczenie, pewnie dlatego, że największe cuda powstają w największej ciszy.
Everyone sometimes needs to escape to a quiet place. For me it is closure in the room, another day walk with myself, or conversation with my boyfriend. This is my private silence from the rest of the world, just us two. Very unique knowledge. He has a great significance for me, probably because the greatest miracles occur in the greatest silence.
"Największe cuda powstają w największej ciszy". Nic dodać nic ująć! :)
OdpowiedzUsuń<3
UsuńJa z reguły zbyt dużo nie mówię. I lubię ciszę.
OdpowiedzUsuńhttp://nicziii.blogspot.com/
Ja wręcz przeciwnie mogę rozmawiać godzinami, lecz każdy ma takie momenty kiedy nie potrzebuje słów.
UsuńHej!
OdpowiedzUsuńCałkiem niedawno pisałam o tym na blogu. Żebyśmy nauczyli się widzieć ciszę i celebrować ją. My cały czas mamy problem z byciem sami ze sobą. A szkoda bo to ważna umiejętność.
Zapraszam do mnie: http://www.szeptyduszy.blog.onet.pl
chętnie odwiedzę! :)
Usuńzgadzam się z notką w 100% wyciszam się codziennie wieczorem przed pójściem spać, wtedy myślę o całym dniu co poszło źle, a co dobrze uwielbiam ten moment.:)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam wieczorne spacery po ciężkim dniu.
UsuńUwielbiam samotność, aczkolwiek człowiek jest istotą społeczną, więc na dłuższa metę... to nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie: http://pani-lecter.blogspot.com/
Trochę samotności jest potrzebne, ale nie na dłuższą metę.
Usuńto spodnie? :) jak tak to są mega!
OdpowiedzUsuńwww.DULCESCRUJIENTES.blogspot.com
To taka długa spódnica z wyższym stanem :) http://photo2.ask.fm/610/403/794/710003013-1s78dtt-kq9sant4oho1tlk/original/P1090528.jpg
Usuńmasz dużo racji ;)
OdpowiedzUsuńlubię samotne spacery :)