Pachnie tęsknotą.

Pachnie tęsknotą.

Czym właściwie jest ta mała złośnica która odwiedza każdego z nas? U mnie od pewnego czasu bywa często, zdecydowanie za często. Pojawia się i znika w najbardziej nieodpowiednich momentach. Późne wieczory to jej ulubiona pora na odwiedziny. Nie fortunne wydarzenia dodają jej siły, czasami pomaga jej muzyka, a innym razem kartki pamiętnika zapełnione ulotnymi źródłami szczęścia. Dziś te ulotne źródła zastąpione są nowymi, po części stałymi. Jednak, aby zapomnieć nie wystarczy spalić pamiętników. Teraz nie chcę tęsknić, za czymś czego nie ma, muszę zacisnąć pięści bo to wszystko się zmienia.




Witaj Wiosno!

Witaj Wiosno!

Jesienią spadły liście, zimą śnieg. Minęło. Ostatni tydzień uświadomił mi jak szybko przemijają rzeczy które wcześniej dawały nam szczęście i wydawały się wieczne. Właśnie dlatego nie należał do najprostszych, zdecydowanie za dużo myśli wypełnia moją głowę. Niewiarygodne jak szybko zmienia się moje zdanie, ale moja przeszłość doprowadziła mnie do tego kim jestem, każda nawet najbardziej nieodpowiedzialna chwila która dawała mi szczęście już zawsze będzie moja, niczego nie żałuję. Dziś witam cudowną wiosnę, to Ona daje mi wiele energii. Teraz nie chcę zatracać się w rzeczach które ukoją mnie chwilowo, chcę skupić się tylko i wyłącznie na mojej przyszłości i wykorzystywaniu każdej chwili. Mój optymizm powoli do mnie wraca, dzięki odpowiednim osobom, muzyce, dużej ilości sportu, coraz szybciej zbliżającym się wakacjom- już mniej niż sto dni i świadomości, że Bóg jest dobry cały czas. 






Noce, dni

Noce, dni

Chyba już tak mam, że nocą lepiej mi się pracuje, tworzy, myśli i łatwiej otwiera na ludzi, czy długie szczere rozmowy. Wieczorami kreatywności jest we mnie dziesięciokrotnie więcej niż dniami. Każdy mój rysunek i większość moich postów powstaje wieczorami, lub środkiem nocy. Choć sen uwielbiam, to zwykle nie poświęcam mu wystarczająco dużo czasu, no chyba, że nie mam nic do zrobienia, co jeśli się zdarza to naprawdę bardzo rzadko. Zawsze wolę się czymś zająć mówię, że wyśpię się później i nie warto tracić czasu. Jednak to później odkładane jest w nieskończoność, przynajmniej w moim przypadku.

Ten weekend pozostanie jednym z moich ulubionych. Piątek spędziłam z Angeliką, nasze rozmowy i planowanie są bez końca. Kiedy wróciłam dość późno, czas spędziłam na urodzinowej imprezie starszego brata. Bardzo pozytywnie, uwielbiam towarzystwo starszych ode mnie osób jakoś łatwiej mi się z nimi dogaduje. A wygłupianie przy freestyle'u sprawiło, że płakałam ze śmiechu. Sobota od rana była pełna energii. Cały dzień w Bielsku. Kocham dni kiedy nie marnuję ani chwili i choć aktualnie jestem totalnie zmęczona to było warto! A i wszystkiego najlepszego Kobietki! Dziś nasze święto. 









Brak tytułu

Jedyne na co aktualnie czekam to piękna, cieplutka wiosna. Nowy miesiąc zapowiada się pracowicie. Choć dziś sobie odpuściłam, to od pierwszego poniedziałku wracam do wykorzystywania moich możliwości całkowicie. Lekkie zaległości, lekcje rysunku, pozalekcyjne zajęcia z historii sztuki aktualnie przygotowujące nas do konkursu i równocześnie matury, oraz piątkowe zajęcia dodatkowe z mojej ulubionej fizyki. Tak, tak fizyki. Wiem, koszmar większości z Was. Naprawdę nie trudno ją zrozumieć wystarczy trochę czasu i cierpliwości. Świadomie wybierałam ją jako rozszerzenie. Wrócenie do ćwiczeń, które uwielbiam to też jedno z moich postanowień na ten miesiąc tym bardziej, że pogoda dopisuje, bieganie wieczorami i skakanie na skakance to jedne z moich ulubionych rodzai aktywności fizycznej.  Już dziś czuję, że będzie brakować mi czasu, jednak przeczuwam też, że tym razem moja pozytywna energia mnie nie opuści i da radę dotrzymać mi tempa. 
_________________________________

Hi March! I need spring. Spring is my favorite season. I love the sun. I love flowers. I love positive energy. Time to get to work. I took drawing lessons, physics and art history. It needs a lot of strength for this month. But I can do it. Successful month. Kisses.









Copyright © 2014 Ssincerie , Blogger